Monday, April 06, 2015

To

az musialem sobie wziac urlop aby spedzic 2 dzien swiat po ludzku, tzn. tak po polsku. Zawsze 2 dzien swiat to bylem w pracy. Dzis elegancko, w kosciele. Ojciec Kazimierz Kozicki wyglosil wspaniala homilie.

W domu pieczona kaczuska ze szparagowka na obiad + lampka czerwonego wina portugalskiego. A pozniej lektura i byczenie sie. Wspanialy Poniedzialek Wielkanocny (Easter Monday).

Poniedzialek Wielkanocny
Mt 28, 8-15

Gdy aniol przemowil do niewiast, one pospiesznie oddalily sie od grobu z bojaznia i wielka radoscia i biegly oznajmic to Jego uczniom. A oto Jezus stanal przed nimi i rzekl: "Witajcie". One zblizyly sie do Niego, objely Go za nogi i oddaly Mu poklon. A Jezus rzekl do nich: "Nie bojcie sie. Idzcie i oznajmijcie moim braciom: niech ida do Galilei, tam Mnie zobacza". Gdy one byly w drodze, niektorzy ze strazy przyszli do miasta i powiadomili arcykaplanow o wszystkim, co zaszlo. Ci zebrali sie ze starszymi, , a po naradzie dali zolnierzom sporo pieniedzy i rzekli: "Rozpowiadajcie tak: Jego uczniowie przyszli w nocy i wykradli Go, gdysmy spali. A gdyby to doszlo do uszu namiestnika, my z nim pomowimy i wybawimy was z klopotu". Oni zas wzieli pieniadze i uczynili, jak ich pouczono. I tak rozniosla sie ta pogloska miedzy Zydami i trwa az do dnia dzsiejszego.

"Idzcie i powiedzcie uczniom,
ze powstal z martwych..."

Bez watpienia, moi drodzy, ani piramidy bedace grobami egipskich faraonow, ani zaden inny grob na przestrzeni wiekow ludzkiej historii nie wzbudzaly tyle zainteresowania, do zadnego nie wydeptano tylu sciezek, ile do owego grobu, ktory Jozef z Armatei kazal sobie wykuc w skale w Jerozolimie, a w ktorym w Wielki Piatek zostalo zlozone cialo Jezusa. Ten niespotykany rozglos i slawa zaistnialy dzieki temu, ze juz trzeciego dnia po pogrzebie grob ten okazal sie pusty; ze Ten, ktory byl w nim pochowany, wlasna moca powrocil do zycia. Gdyby nie to, grob ten jak tysiace i miliony innych dawno juz pograzylby sie w niepamieci i nikt by go nie wspomnial.
A wszystko zaczelo sie w niedzielny wielkanocny poranek, kiedy po uplywie szabatu i zwiazanego z nim odpoczynku kilka kobiet poszlo namascic Jezusowe cialo. Wiedzialy bowiem, ze ze wzgledu na swieto Jego pogrzeb odbyl sie w pospiechu, niejako prowizorycznie i nie wszystko zostalo wykonane tak, jak powinno. Lecz nagle, ku wlasnemu zaskoczeniu, zdziwieniu i zdumieniu stwierdzily, ze grob jest pusty. Co wiecej, ukazal sie im aniol i wyjasnil, co sie stalo, przypominajac, ze Jezus wiele razy zapowiadal swoje powstanie z martwych. W chwile zas pozniej sam zywy i prawdziwy Jezus stanal przed nimi i powiedzial: "Nie bojcie sie, ale idzcie i powiedzcie moim braciom, moim uczniom, ze zyje. Niech ida do Galilei, tam Mnie zobacza". Pelne wiec bojazni, jako ze staly sie swiadkami czegos nieslychanego, czego sie nie spodziewaly i o czym nie marzyly, ale takze przenikniete nieznana dotad radoscia, oddalily sie pospiesznie od grobu i pobiegly, by zgodnie z poleceniem, oznajmic te radosna wiesc Jego uczniom.
Przyszly do grobu w zupelnie innym celu. Chcialy po prostu spelnic uczynek milosci wzgledem Tego, ktorego szanowaly, cenily i kochaly za zycia. Odeszly z misja, z poslannictwem, by glosic Jego zmartwychwstanie i dawac swiadectwo, ze On zyje. I bardzo sie z tym spieszyly. Zreszta, czyz mozna sie dziwic? Przeciez widzialy na wlasne oczy, slyszaly na wlasne uszy i wlasnymi rekami dotykaly Tego, ktory byl umarly, a oto zyje. Biegly wiec, bo sie przekonaly, ze grob, chocby nie wiadomo jak wielkim kamieniem byl przywalony, niczego nie zamyka i nie konczy na zawsze. Biegly, bo przypomnialy sobie, jak Jezus wielokrotnie powtarzal, ze ten, kto w Niego wierzy, chocby i umarl, zyc bedzie. Teraz nie mialy juz co do tego zadnych watpliwosci. Od tej chwili prawda ta stala sie jedyna prawda, sila napedowa i celem ich zycia. Nie bylo wiec sensu tkwic przy pustym grobie i wylewac lez nad wlasnym nieuzasadnionym smutkiem.
Zauwazmy jednak, ze przy grobie Jezusa byli takze rzymscy zolnierze, pelniacy straz w imie prawa. Oni takze byli swiadkami niezwyklego wydarzenia. Co prawda nie widzieli samego Jezusa, widzieli jednak aniola, ktory odwalil kamien z grobu, i ze strachu przed nim zadrzeli i stali sie jak odretwiali.
Rowniez oni odeszli od pustego grobu. Jakze inna jednak byla ich reakcja! Wystarczylo troche pieniedzy, zeby wyrzekli sie prawdy. Za te same pieniadze sprzedali swoja godnosc i zolnierski honor. Coz to bowiem za zolnierz, skoro spi na sluzbie? Te same pieniadze sprawily, ze stali sie zwiastunami klamstwa, dyskredytujac i osmieszajac samych siebie. Bo jakaz wartosc moze miec swiadectwo czlowieka nieprzytomnego? A przeciez spiacy jest nieprzytomny, jakkolwiek obecny. Czy w ich przypadku mozna mowic o szacunku dla samych siebie i odpowiedzialnosci za swoje slowa i czyny, czego przeciez od dojrzalych ludzi slusznie mozna sie spodziewac?
Nierozerwalnie z Jezusowym grobem jest zwiazana jeszcze jedna grupa ludzi, jakkolwiek nie byli on przy grobie bezposrednio. Ludzie ci woleliby z pewnoscia, by grob ten na wieki pozostal pelen trupich kosci, jako ze dla nich jedyny dobry i mozliwy do przyjecia Jezus to martwy Jezus. To zydowscy arcykaplani, faryzeusze i starsi ludu, glowni sprawcy Jezusowej meki i smierci i mocodawcy straznikow. Byli oni opanowani oblednym strachem, ze Jezus odbierze im wladze i pozbawi ich wplywu na narod. Postanowili wiec szukac ratunku przed ta zyciowa katastrofa. Ale szukali go w klamstwie, i to nie w jakims drobnym zafalszowaniu szczegolow, ale calkowitym odrzuceniu prawdy. Chocby trzeba bylo naginac fakty do swoich potrzeb, chocby nawet trzeba bylo dzialac wbrew faktom, gotowi byli to zrobic. Stalo sie to widocznie juz po wskrzeszeniu Lazarza: kiedy wielu uwierzylo w Jezusa, widzac niezaprzeczalny cud, postanowili zabic i Jego, i wskrzeszonego. Przekupienie zolnierzy i zadanie, by glosili klamstwo, nie bylo wiec dla nich niczym nadzwyczajnym i niestosownym - to przeciez tylko srodek do celu.
Trzeba jednak nie lada pogardy dla czlowieka, a zwlaszcza dla samego siebie, by swoje zycie oprzec na falszu i zaklamaniu, bo jest to bodajze najgorszy rodzaj zniewolenia. Zniewolenia - zauwazmy - na wlasne zyczenie.
Jezus tymczasem mowil: "Poznacie prawde, a prawda was wyzwoli". Dla tych ludzi brzmialo to jak mowa-trawa, jak niedorzecznosc. Oni mieli swoj nienaruszalny punkt widzenia: "Fakty swiadcza o czyms przeciwnym? Tym gorzej dla faktow!".
Od historycznego wielkanocnego poranka uplywa, moi drodzy, dwa tysiace lat. My dzisiaj nie gromadzimy sie przy Jezusowym grobie, o ktorym od dawna wiadomo, ze jest pusty. Gromadzimy sie natomiast przy oltarzu Jezusa, gdzie Jego meka i smierc staja sie obecne w sposob bezkrwawy, a zmartwychwstanie chociaz nie w sposob widoczny i widowiskowy, to jednak jak najbardziej rzeczywisty.
Zauwazmy jednak, ze postawy ludzkie, jakie ujawnily sie przy grobie - to znaczy postawa niewiast niosacych ochotnie radosna nowine, zolnierzy latwo sprzedajacych prawde i arcykaplanow uparcie szerzacych klamstwo - nadal sa aktualne.
Powiedzmy wiec sobie dzisiaj szczerze, ktora z tych postaw my reprezentujemy, ktora ja osobiscie przyjmuje. Pamietajmy przy tym, ze nie trzeba sie koniecznie spotkac z arcykaplanami i przyjmowac pieniedzy, zeby stac sie sprzedawczykiem Chrystusa i przeniewierca prawdy. Wystarczy byc jak ow premier naszego kanadyjskiego rzadu, ktory deklarowal sie jako katolik, a glosil poglady i legalizowal ustawy bedace zaprzeczeniem katolickich zasad i nauki, jak gdyby dwu- a nawet trojlicowosc byla uznanym i zatwierdzonym przez Boga sposobem na zycie.
Zreszta nie trzeba siegac az po przyklad premiera. Juz w skali naszego malego podworka i szarej codziennosci dajemy wyraz temu, czy jestesmy prawdziwymi swiadkami Chrystusa i Jego zmartwychwstania czy raczej falszerzami prawdy i siewcami klamstwa.
Badzmy jednak pewni, ze chociaz bardzo mozliwe jest, ze z klamstwa latwiej jest zyc, to z Prawda, z Jezusem latwiej jest umierac, jako ze nie wszystko w nas konczy sie grobem (O. Kazimierz Kozicki OMI, "Jezeli sie nie nawrocicie... Homilie Niedzielne Rok A", WYDAWNICTWO KSIEZY SERCANOW, Krakow 2013).

01:30 Hrs. (1) szklanka mleka migdalowego.

02:51 Hrs. Budzi mnie siusiu.

06:04 Hrs. Budzi mnie siusiu.

07:00 Hrs. Budzik zrywa mnie na rowne nogi. Na dworze 1-stopniowo. Zachmurzenie duze.

07:24 Hrs. Mierze stezenie cukru we krwi. 6.3 mmol/L = 113 mg/dL.

07:28 Hrs. Badam cisnienie krwi 6 razy + wyciagam srednia.

1) 128/88 + puls 89.
2) 124/82 + puls 86.
3) 133/83 + puls 88.
4) 129/86 + puls 86.
5) 126/80 + puls 86.
6) 122/85 + puls 84.
Srednia: 127/84 + puls 86. Kategoria: Prawidlowe. Cisnienie pulsowe: 127 - 84 = 43.

07:37 Hrs. 2-ga szklanka wody z lyzeczka 500 mg magnezu w proszku MAGNESIUM GLYCINATE + czestuje sie czekoladka Xocai POWER.

08:06 Hrs. (3) szklanka zielonej herbaty + 2 daktyle.

08:14 Hrs. Biore lyzke stolowa oleju konopnego. Puls 95/min.

09:05 Hrs. Jem kawalek arbuza.

10:24 Hrs. Rozjasnia sie + spiew ptakow + czarna wiewiorka przebiega jezdnie + (4) szklanka mleka migdalowego.

10:50 Hrs. W samochodzie. Petro-Canada na rogu bierze za litr paliwa $1.04.9.

10:55 Hrs. W kosciele sw. Kazimierza.

"Strzez mnie, o Boze, Tobie zaufalem".

12:58 Hrs. Zakupy w supermarkecie FRESHCO. ($88,23) + czestuje sie magazynem "Polski Monitor" z "Antoni KANTOR na Radnego Okregu 4, MISSISSAUGA. A New Voice... A New Commitment... Election Day April 27, 2015. Wywiad z Antonim Kantorem" na okladce.

13:16 Hrs. Zakupy w SHOPPERS DRUG MART ($41.24). Sztuczne lzy + 2 paczuszki zielonej herbaty + 3 magazyny.
1. "Maclean's" z "The science is in. Jesus Saves! (seriously) So do Muhammad, Yahweh, Buddha and Vishnu. Controversial new research says children raised to believe in God are safer, happier and healthier" na okladce + 2. "Psychology Today" z "Aha! Spark the insight that changes everything" na okladce + 3. "Wired" z "The plot to take down a tyrant. Smuggling freedom into North Korea, one USB drive at a time" na okladce.

13:30 Hrs. W domu. Na dworze slonecznie. 6-stopniowo.

13:44 Hrs. "Take it easy, take it easy" - unosi sie w radiu na stacji Rock Q107 FM + (4) szklanka mleka migdalowego.

13:50 Hrs. Jem 4 truskawki.

14:00 Hrs. Jem garstke orzechow wloskich + (5) szklanka mleka migdalowego.

14:22 Hrs. Czestuje sie czekoladka Xocai POWER.

15:34 Hrs. Rozmowa ze Helena ze Slupska.

15:52 Hrs. (6) szklanka mleka migdalowego.

16:04 Hrs. Po rozmowie z Helena.

16:07 Hrs. Barbara na linii.

16:15 Hrs. Jem kawalek surowego ogorka.

16:23 Hrs. (7) szklanka mleka migdalowego.

16:54 Hrs. Obiad. Kawalek pieczonej kaczki + szparagi + lampka czerwonego wina VILA REGIA.

19:16 Hrs. Budzi mnie siusiu. Czlowiek sie zdrzemnal po obiedzie.

19:25 Hrs. Jem kawalek arbuza do zabicia pragnienia.

19:35 Hrs. 8-ma szklanka wody z 1/2 cytryny + tabletka 100 mcg Selenium + tabletka 50 mg Zinc Citrate + zelatynka 400 IU witaminy E.

19:45 Hrs. Jem 2 garstki nasion ze slonecznika + nakladam sandalki kolczatki LEWANDOWICZ na stpy + pas na biodra WELLNESS BELT + ostrym tanecznym kroczkiem do rytmow ze stacji radiowej Toronto Rock Q107 + garstka nasion z dyni.

19:55 Hrs. Jem 5 orzeszkow brazylijskich + garstka suszonych zurawin + garstka orzechow wloskich + suszona figa.

20:21 Hrs. "I wanna rock and roll" - unosi sie w radiu gdy tancze taniec rozciaganiec.

20:45 Hrs. (9) szklanka ziola GLOG + ciasteczko kokosowe + czestuje sie czekoladka Xocai POWER + ciagnie do slodkiego.

20:59 Hrs. (10) szklanka nutri blastu (Toxin Cleansing Blast).

21:16 Hrs. Siusiu.

21:22 Hrs. (11) szklanka nutri blastu.

22:00 Hrs. Jem awokado + 3 lyzeczki octu jablkowego + 2 kiwi + temp. na dworzu 3C. + zrywam kartke z kalendarza "Najwiekszym grzechem jest grzech milosci - jest tak wielki, ze trzeba obojga, zeby go popelnic" - TRISTAN BERNARD.

22:31 Hrs. Biore lyzke stolowa oleju z konopi.

22:34 Hrs. Badam cisnienie krwi 6 razy + wyciagam srednia.

1) 138/75 + puls 79.
2) 128/73 + puls 64.
3) 118/72 + puls 78.
4) 121/74 + puls 81.
5) 120/74 + puls 65.
6) 119/72 + puls 81.
Srednia: 124/73 + puls 74. Kategoria: Prawidlowe. Cisnienie pulsowe: 124 - 73 = 51.

22:50 Hrs. Wkraplam sztuczne lzy do oczu + maselko kokosowe na twarz.

22:55 Hrs. 12-ta szklanka wody + lyzeczka cynamonu.

23:00 Hrs. Siusiu.

23:56 Hrs. 13-ta szklanka wody z 1/2 cytryny.

No comments: