Saturday, December 03, 2016

Przezwyciezylem

lenia i ogolilem ponad 2-tygodniowy zarost + wyszedlem z pizamy i wyjrzalem przez okno. Lyse, kolysajace sie drzewa, liscie opadly + widoczna z okna wieza CN. Duzo studiuje + modlitwa, medytacja i kompletacja. Wszystkie dzialalnosci bardzo energochlonne. Dlatego wlasciwie tylko spie i przemieniam materie. Magnesy i ziola poprawily mi metabolizm.

"Master sighting and you will be in the top 10 percent of the world's shooters" - ALBERT H. LEAGUE III


Image result for szlachta w barze
SZLACHTA W BARZE


ZABOBON ANTYSARMACKI 2
...ze ustroj sarmacki samo zlo przynosi, czyli "konfederacja 'Solidarnosci'", ktora go z pozytkiem (choc ulamkowo) z martwych wskrzesila

Latem 1980 roku polscy robotnicy postawili sie komunistycznej wladzy, rozpoczynajac strajk. Za nimi poszla bodaj wiekszosc Polakow. Dekade wczesniej podobny protest zostal w zarodku krwawo stlumiony. Tym razem strajki podjete na wybrzezu stopniowo ogarnialy caly kraj. Byl to pierwszy i jak dotad ostatni az tak msowy polski ruch spoleczny. Liste robotniczych postulatow negocjowal robotniczo-inteligencki Komitet z siedziba w Stoczni im. Lenina w Gdansku. Nazwa pozostala bez zmian, ale obowiazkowy, gipsowy posag patrona, stojacy w sali, w ktorej toczyly sie negocjacje z komuchami, robotnicy wyniesli do kata i zaslonili. U bram stoczni, obok propagandowego hasla: "Proletariusze wszystkich krajow, laczcie sie", pojawily sie teraz: wyniosly drewniany krzyz, obraz Matki Boskiej, portret Jana Pawla II, bialo-czerwona chragiew, liczne graffiti domagajace sie wolnosci i bialy orzel z korona (szczegol wazny), bo od popadniecia pod sowiecka dominacje nasze godlo panstwowe pozbawione bylo korony). Na terenie stoczni odprawiano msze swieta, a przywodca robotnikow, z pochodzenia chlop, Lech Walesa, chodzil z ostentacyjnie zawieszonym na szyi rozancem i z duzym wizerunkiem Matki Boskiej Czestochowskiej wpietym w klape marynarki.
Po podpisaniu przez przedstawicieli wladz tak zwanych "porozumien sierpniowych" z robotnikami (31 sierpnia 1980) powstal Niezalezny Samorzadny Zwiazek Zawodowy "Solidarnosc" - surogat partii opozycyjnej (oficjalnie nie wolno bylo takowej tworzyc). Tak naprawde jednak trudno powiedziec, czym byla "Solidarnosc".
W ciagu kilku tygodni zapisalo sie do niej 10 milionow ludzi, nie tylko robotnikow. Latwo policzyc, ze w kraju liczacym 35 milionow obywateli byla to liczba porazajaca. Dla porownania: rzadzaca w systemie monopartyjnym komunistyczna partia - Polska Zjednoczona Partia Robotnicza - liczyla wowczas 3 miliony czlonkow. Podzialy okazaly sie zarowno jasne, jak i skomplikowane. Czlonkowie partii wraz z rodzinami stanowili spory procent narodu; znakomita ich czesc opowiedziala sie natomiast przeciwko rezimowi, zarazem na wszelki wypadek nie porzucajac partii.
Nie trzeba chyba tlumaczyc, ze dla reszty Europy wszystkie te wydarzenia musialy sie wydawac fenomenem dziwacznym i malo zrozumialym. Ruchy robotnicze kojarzono z ideami lewicowymi, a juz na pewno nie z wiara chrzescijanska. Tymczasem komunisci, wykorzystujac w Polsce rodzima tradycje lewicowa (bynajmniej wcale nie tak bardzo antyklerykalna!), narzucali sila ateistyczny system sowiecki. W tej sytuacji odwolanie robotnikow do symboli monarchii, krzyza, Matki Boskiej - mozna by ewentualnie tlumaczyc zwyczajnie przekorna reakcja na propaganda wladzy. Ale tu chodzilo o cos wiecej. Za symbolami, ktore zawisly na bramie Stoczni Gdanskiej, kryla sie narodowa tradycja. Pozornie - niedawna. Jej zrodel doszukiwano sie zazwyczaj w wieku XIX, we wciaz aktualnym polskim romantyzmie, ktory "jako pewien wszechogarniajacy styl - koncepcja i praktyka kultury - budowal [...] poczucie tozsamosci narodowej i bronil symboli tej tozsamosci". Polskosc przesladowaly zaborcze panstwa, sposrod ktorych dwa - prawoslawna Rosja i protestanckie Prusy - walczyly rowniez z wiara katolicka. Nic dziwnego zatem, ze nowoczesny narod polski wykul sie nie tylko w ogniu romantycznych zrywow zbrojnych, ale i w sojuszu z katolickim Kosciolem, do wtoru romantycznej poezji, zarowno tej wysokiej - poematow Adama Mickiewicza i Juliusza Slowackiego - jak i drugiego rzedu, ktorej waznym medium byly nie tylko piesni wojskowe i patriotyczne, ale rowniez religijne.
Wszystko to nie tlumaczy jeszcze obecnosci krzyza, wizerunkow Matki Boskiej i papieza na bramie Stoczni im. Lenina w Gdansku. Trzeba siegnac glebiej - w strone konfederacji, o ktorej pisal Slowacki. Otoz zwiazek zawodowy "Solidarnosc" mozna bez trudu opisac jako konfederacje, czyli czysto szlachecki element ustrojowy, niezwykly na europejskim tle, a wygasly wraz z upadkiem Rzeczypospolitej w koncu XVIII wieku. Wedlug owczesnych pojec podstawa wladzy w panstwie byl wolny obywatel-szlachcic. Wspolnota takich obywateli tworzyla polityczny narod, ktory byl wlasciwym suwerenem w swoim panstwie. W razie niewydolnosci organow wladzy - sejmu i krola - narod mial prawo zawiazywac konfederacje. Porownanie konfederacji z wiekow XVII-XVIII do "Solidarnosci" z lat 1980-1981 moze sie wydac dziwaczne: brak przeciez bezposrednich wiezi pomiedzy tymi dwoma zjawiskami. A jednak ich rownoleglosc uderza. Nie wymyslilem tego zestawienia, podazam tropem kilku historykow i publicystow, przede wszystkim zas sladem Jerzego Stepnia. Ten wybitny dzialacz "Solidarnosci" byl w roku 1980 przewodniczacym Komitetu Strajkowego w kieleckiej fabryce "Iskra", potem wiceprzewodniczacym region i sekretarzem pierwszego ogolnokrajowgo zjazdu "Solidarnosci" w Gdansku. Po upadku komuny wybrano go senatorem, wreszcie w latach 1999-2008 byl kolejno sedzia i prezesem Trybunalu Konstytucyjnego Rzeczypospolitej Polskiej. Przed paroma laty zabral glos w niekonczacej sie dyskusji na temat tego, czym wlasciwie byla "Solidarnosc" z punktu widzenia politycznego i socjologicznego. Pytano i odpowiadano rozmaicie: "powstanie", "rewolucja", "partia polityczna", specyficzny "zwiazek zawodowy". Stepien sformulowal propozycje, ktora pojawila sie juz pod piorami innych autorow, ale jako pierwszy dokonal szerszej analizy i wyciagnal wnioski.

Ktoz nie pamieta atmosfery, a przede wszystkim entuzjazmu tworze-
nia Miedzyzakladowych Komitetow Strajkowych [w roku 1980] [...]
a przede wszystkim ludzi, ktorzy tam przychodzili, deklarujac wstapie-
nie, a racej przystapienie do "Solidarnosci". Mialo ono rozne formy -
zapisanie sie do zwiazku, ale takze wlaczenie sie po prostu w jego co-
czienna prace (artysci, naukowcy, ksieza, adwokaci, radcowie prawni)
czy tworzenie kola kombatantow, czasem tylko kupienie znaczka "S"
i dumne noszenie go w klapie badz kolportowanie wydawnictw. [...]
Przystapienie, zrzeszanie sie - inaczej konfederowanie sie. Jednym slo-
wem tworzenie konfederacji. Jak w Polsce przerozbiorowej [...] Zwia-
zek nie dazyl do obalenia wladzy, ale tez klasyczna polska konfederacja
nie miala na celu zniesienia wladzy czy jej zastapienia. Zmuszala ja
przede wszystkim do fundamentalnej zmiany dotychczasowego kierun-
ku polityki, jesli normalna droga, czyli przez sejm, nie mozna bylo tego
osiagnac. [...] Konfederacje zwyczajne [...] powolywane byly w sytu-
acji szczegolnego pogwalcenia praw podstawowych (stan tzw. exorbi-
tancji), bo - jak pisano w akcie konfederacji sandomierskiej z 1704 r. -
"Konfederacja 'ex iure' natura kazdemu narodowi 'in extremis' pozwo-
lona". Nie ma watpliwosci, ze od poczatku wszyscy przezywali "Solidar-
nosc" jako sprawe narodowa, a nie tylko robotnicza [...] Do konfedera-
cji przystepowalo sie zawsze indywidualnie, skladajac podpis badz przy-
siege. [...] szczegolna rola przypada tu tym wszystkim, ktorzy odprawi-
li pierwsze msze w niedziele 17 sierpnia. W zwiazku z tym nie mozna
tu nie wspomniec nieodzalowanego ksiedza Hilarego Jastaka z Gdyni,
ktory w tamta wlasnie niedziele wypowiedzial podczas mszy znamienne
slowa: "To nic, ze jestescie tacy wymeczeni i brudni, ze macie robotnicze
ubrania. Jestescie zolnierzami, w waszych rekach honor Polski. Wy two-
rzycie historie". [...] Kazda historyczna konfederacja miala tez swoich
konsyliarzy i sekretarzy, a ci pierwsi czesto popadali w konflikt z przed-
stawicielami wojewodztw (regionow), zupelnie jak w czasie [...] "Soli-
darnosci". I tak oto znalezlismy sie w samym centrum naszej najbardziej
polskiej - wlasciwie nieznanej gdzie indziej - tradycji ustrojowej, prze-
rwanej brutalnie pod koniec XVIIIw.
(Jacek Kowalski, "Sarmacja: Obalanie Mitow. Podrecznik Bojowy", ZONA ZERO, Warszawa 2016).

"Alleluja! i do przodu"- RADIO MARYJA

Wspolczesnemu czlowiekowi przyszlo zyc w bardzo dziwnym swiecie. Z jednej strony polki aptek az uginaja sie pod ciezarem roznych lekow syntetycznych, a z drugiej - zupelnie nie poprawia to wprawiajacych w oslupienie statystyk zwiazanych z zachorowalnoscia i umieralnoscia z powodu chorob serca i ukladu krazenia. Czy medycyna akademicka poniosla wiec porazke? Najwidoczniej tak.

FIRST NEWS FIRST NEWS FIRST NEWS
Szlachcic Jerry o przydomku "Wiecej
Swiatla" (Mehr Licht) z klanu Radke

pozdrawia Rysia Drapieznika i popiera
akcje pod kryptonimem "Indyk".

Niekiedy zadaje sobie pytanie, czy ludzkosc choc na moment zapomni o masowych przypadkach zawalow serca, udarow mozgu, nadcisnienia tetnicznego i innych fatalnych nastepstwach postepujacej miazdzycy. Jeszcze chyba dlugo nie doczekamy takich czasow.
Nie wszystko jednak stracone. Jest bowiem taka szczegolna apteka, ktora otwiera przed medycyna zupelnie nowe mozliwosci, biorac pod uwage leczenie chorob serca i zapobieganie miazdzycy. To apteka Pana Boga, gdzie takie dobroczynne leki zgromadzone sa juz od wiekow. Kluczem do skorzystanie z ich dobrodziejstw jest ich poznanie, a przede wszystkim niezwloczne wdrozenie do kuracji. Wlasnie dlatego o takich prawdziwych sprzymierzencach dla serca - ziolach, owocach i innych darach przyrody napisalem w tej ksiazece... (Zbigniew Tomasz Nowak, WYDAWNICTWO AA, Krakow 2016).

00:30 Hrs. Jem jablko + tabletka Raphacholin C + 1-sza szklanka wody.

01:20 Hrs. Siusiu (jasno-slomkowe + lekko puszyste).

05:00 Hrs. Budzi mnie siusiu (jasno-slomkowe + puszyste).

07:51 Hrs. Budzi mnie siusiu (slomkowe + puszyste) + wstaje. Na dworze slonecznie. 1-stopniowo. Temp. w kuchni 23C. + zrywam kartke z kalendarza: "Szczescie kareta nie jezdzi, ale i w lachmanach nie chodzi" - PRZYSLOWIE POLSKIE.

08:10 Lektura tronowa. "Warszawska Gazeta".

"Tak dlugo Ameryki, jak dlugo macierzynstwa i szarlotki" - POWIEDZENIE AMERYKANSKIE

Paradoksalnie, gdy kobieta pod wplywem genderowej indokrtynacji odrzuca mezczyzne, przejmuje wowczas jego, podobno odstreczajace, cechy, nie zas uwydatnia w sobie cechy kobiece, wedlug feministek "lepsze" od meskich.
Feminizm, walczac z kobiecoscia, nie wzmacnia pozycji kobiet, wprost przeciwnie. Pozbawia je bezpiecznej i zaszczytnej roli, redukujac do obiektu seksualnego pozadania i pracownika najemnego, ktory moze zostac w kazdej chwili wymieniony na inna osobe. Masoni, czerpiac swe inspiracje z satanistycznych kultow, wspieraja rebelie przeciw wszystkiemu co naturalne i zdrowe. Podobnie jak ich symbol - Lucyfer - chca grac role Boga. Boza milosc mozna dostrzec w poswieceniu sie kobiety dla meza i dzieci. Dlatego masoni, bankowcy, satanisci czy inni lewacy chca to poswiecenie zdeprecjonowac, osmieszyc, zniszczyc. Milosc przeksztalcic w oskarzenie rzucane pod adresem "patriarchalnej, opresyjnej cywilizacji chrzescijanskiej".
Chcemy deprawowac, aby rzadzic (...) Zabralismy ludziom ich bogow, wyrwalismy z ich serc wiare religijna, wiare w monarchow, w uczciwosc, w rodzinne wartosci - glosil z duma Giuseppe Mazzini (1805-1872), wywrotowiec, zalozyciel wloskiej masonerii i mafii.
Moze jeszcze nie do konca im sie to udalo, wiec radosc Mazziniego moze byla przedwczesna. Moze? (Robert Koscielny, "I mason stworzyl kobiete gender. Feminizm na uslugach NWO", WARSZAWSKA GAZETA, 9-15 wrzesnia 2016 r.).

09:00 Hrs. Wskakuje na wage APSCO. 69 kg + arytmia.

11:27 Hrs. Budze sie po kapieli i goleniu. Na dworze slonce. 5-stopniowo. Temp. w kuchni 23C.

11:40 Hrs. 2-ga szklanka wody.

21:50 Hrs. Wrzudka na Facebooka.

No comments: